Marihuana
Marihuana | |
---|---|
Nazwy slangowe | trawka, trawa, zioło, zieleń, pączek, ziółko, giet, temat, pomidorek |
UWAGA: Zawsze zaczynaj od niższych dawek ze względu na różnice między indywidualną masą ciała, tolerancją, metabolizmem i wrażliwością osobistą. |
|
Sposoby przyjmowania | |
Oral (THC) | |
Dawkowanie | |
Próg | 1 mg |
Słabo | 2,5 - 5 mg |
Optymalnie | 5 - 10 mg |
Silnie | 10 - 25 mg |
Bardzo silnie | 25 mg + |
Czas działania | |
Łączny czas (Total) | 1 - 4 godzin |
Pierwsze efekty (Onset) | 0 - 10 minut |
Rozwinięcie efektów (Come up) | 5 - 10 minut |
Szczyt (Peak) | 15 - 30 minut |
Ustąpienie efektów (Offset) | 45 - 30 minut |
Efekty po (After effects) | 45 - 180 minut |
Palone / waporyzowane (11% THC) | |
Dawkowanie | |
Próg | 25 mg |
Słabo | 33 - 66 mg |
Optymalnie | 66 - 100 mg |
Silnie | 100 - 150 mg |
Bardzo silnie | 150 mg + |
Czas działania | |
Łączny czas (Total) | 1 - 4 godzin |
Pierwsze efekty (Onset) | 20 - 120 minut |
Rozwinięcie efektów (Come up) | 20 - 40 minut |
Szczyt (Peak) | 2 - 5 godzin |
Efekty po (After effects) | 6 - 12 godzin |
UWAGA: Informacje o dawkowaniu są zbierane od użytkowników i zasobów wyłącznie w celach edukacyjnych. Nie jest to zalecenie i należy je zweryfikować z innymi źródłami pod kątem dokładności. |
|
Tolerancja | |
Osoby, które regularnie używają marihuany, mogą z czasem wytworzyć tolerancję, co oznacza, że będą potrzebować większych dawek |
|
Ranking uzleżnienia substancji 0-3 | |
Przyjemność | 1,9 |
Psychologiczne | 1,7 |
Fizyczne | 0,8 |
Marihuana w organizmie | |
W ślinie | od 1 do 30 dni |
W moczu | 30 - 45 dni |
We krwi | 30 - 45 dni |
We włosach | do 90 dni |
Cena w: PL | EU | |
Kwiat | 45 zł. | 45 zł. |
Olejek | ? |
Ciastko | 20 zł. | 20 zł. |
UWAGA: Informacje o cenie są przybliżone oraz wzięte z polskich i zagranicznych dark marketów (europa), dotyczą pojedynczych sztuk / gramów. Cena substancji może się różnić przez moc narkotyku, pochodzenie, jakości oraz ilości. |
Opis
Działanie marihuany
+0:00 – Pierwszy BuchDym powoli wypełnia płuca, a po chwili pojawia się subtelny smak na języku. Na początku nie dzieje się nic, ale użytkownik wie, że efekty zaczną się pojawiać lada moment.
+0:05 – Ciepło i LuzCiało zaczyna ogarniać przyjemne ciepło, a mięśnie się rozluźniają. Oddech staje się głębszy, a pierwsze oznaki relaksu są wyraźnie odczuwalne. Pojawia się poczucie spokoju, a głowa staje się lżejsza.
+0:10 – Pierwsze Oznaki HajuKolory wydają się intensywniejsze, a dźwięki nabierają głębi. Zmysły wyostrzają się, a na twarzy pojawia się mimowolny uśmiech. Lekkie mrowienie w dłoniach i nogach sygnalizuje, że faza powoli się rozkręca.
+0:15 – Odpinanie się od RzeczywistościMyśli zaczynają płynąć szybciej, przeskakując między różnymi tematami. Czas spowalnia, a użytkownik czuje, jakby świat wokół niego nabierał innego wymiaru. Ciało staje się lekkie, a każdy ruch wydaje się płynny i wolniejszy.
+0:30 – Najmocniejszy PunktEfekty osiągają szczyt. Ruchy wydają się cięższe, jakby wykonywane pod wodą. Dźwięki i obrazy są bardziej intensywne, a czas płynie nielinearnie. W tym momencie mogą pojawić się głębokie rozkminy lub początek paranoi, jeśli faza jest zbyt intensywna.
+0:45 – Możliwa ParanojaU niektórych użytkowników mogą pojawić się epizody lęku lub niepokoju. Serce bije szybciej, a myśli zaczynają się nakręcać. Pojawia się wrażenie, że ktoś obserwuje lub ocenia, mimo że jest to jedynie efekt THC. Włączenie muzyki lub zmiana pozycji często pomaga złagodzić te uczucia.
+1:00 – Gastro w PełniZwiększony apetyt staje się nie do powstrzymania. Jedzenie smakuje lepiej niż zwykle, a każda przekąska wydaje się wyjątkowo pyszna. Użytkownik często przeszukuje lodówkę, pochłaniając wszystko, co znajdzie pod ręką.
+1:30 – StabilizacjaNajintensywniejsza faza powoli ustępuje. Ciało wraca do normalności, a umysł się uspokaja. Nadal czuć odprężenie, ale efekty nie są już tak silne. Może pojawić się senność i chęć położenia się w wygodnym miejscu.
+2:00 – Spokój i RelaksFaza stopniowo wygasa, pozostawiając uczucie błogiego spokoju. Użytkownik może odczuwać lekkie zmęczenie lub apatię. To dobry moment na odpoczynek, film lub relaksujący spacer.
+3:00 – ZjazdEfekty THC prawie całkowicie mijają, choć ciało może być nadal lekko ociężałe. Pojawia się senność, a odpoczynek wydaje się bardziej satysfakcjonujący. Jest to moment regeneracji po intensywnych doznaniach.
+4:00 – Powrót do NormalnościFaza dobiega końca. Użytkownik wraca do pełnej świadomości i normalnego funkcjonowania. Pozostaje lekki chill i poczucie odprężenia, ale umysł i ciało są już na właściwym torze.
Efekty marihuany
UWAGA: Efekty wymienione poniżej oparte są na raportach i osobistych doświadczeniach autorów z różnych forach i stron. W rezultacie należy je traktować ze zdrowym stopniem sceptycyzmu. Warto zauważyć, że efekty te niekoniecznie wystąpią w sposób przewidywalny lub wiarygodny, chociaż wyższe dawki są bardziej podatne na wywołanie pełnego spektrum efektów. Podobnie niepożądane skutki stają się znacznie bardziej prawdopodobne przy wyższych dawkach i mogą obejmować uzależnienie, poważne obrażenia lub śmierć.
Efekty fizyczne
- Sedacja – Konopie mogą wywoływać łagodne uczucie stymulacji przy niskich do umiarkowanych dawkach, ale ich działanie jest przede wszystkim uspokajające, a nawet hipnotyczne. Te relaksujące właściwości mogą zostać stłumione przez świadome zmuszanie się do aktywności fizycznej. Pod względem stymulujących efektów, te subiektywne aspekty THC zwykle trwają 2-3 godziny, podczas gdy okres półtrwania CBD, które działa bardziej relaksacyjnie, wynosi 9 godzin. Dlatego pierwsza dawka konopi po okresie abstynencji będzie znacznie bardziej stymulująca niż kolejne dawki, które muszą konkurować z relaksującymi efektami wcześniejszych dawek. Ponieważ działanie relaksacyjne utrzymuje się znacznie dłużej i obejmuje wiele tych samych ścieżek, co stymulacja, regularne spożywanie THC prowadzi do zwiększonej tolerancji na jego stymulujące działanie, ale nie na działanie relaksacyjne.
- Spontaniczne doznania cielesne – "Haj ciała" wywołany przez konopie jest bardzo zmienny i zależy od szczepu, dawki oraz sposobu spożycia. Ogólnie można go opisać jako przyjemne, czasem ciepłe, miękkie, odurzające i wszechogarniające uczucie. Przy dużych dawkach może powodować drżenie lub niepokój.
- Zwiększenie apetytu – Uczucie wzmożonego apetytu po zażyciu konopi, znane jako "gastrofaza", zostało udokumentowane od setek lat. Ostatnie badania wykazały, że konopie stymulują wydzielanie hormonu greliny, który jest normalnie uwalniany przez pusty żołądek jako sygnał dla mózgu do szukania jedzenia.
- Zahamowanie apetytu – Efekt ten może wystąpić na początku intoksykacji i jest prawdopodobnie spowodowany przez kannabinoid THCV.
- Wzmacnianie smaku – Konopie poprawiają smak jedzenia.
- Ciśnienie w ciele – Można to opisać jako subtelne lub wyraźne ciśnienie odczuwane za oczami.
- Rozszerzenie oskrzeli – Konopie mogą rozszerzać drogi oddechowe.
- Zmiany w odczuwaniu grawitacji – Przy bardzo dużych dawkach użytkownicy zgłaszają uczucie bycia "ciągniętym do tyłu" na ogromne odległości. To uczucie nasila się z czasem i może być nie do zniesienia, ale znika, gdy użytkownik usiądzie lub pochyli się do przodu.
- Podwyższone tętno – Obniżenie ciśnienia krwi po spożyciu konopi może prowadzić do przyspieszenia tętna.
- Obniżone ciśnienie krwi – Konopie mogą obniżać ciśnienie krwi.
- Zawroty głowy – Konopie mogą wywoływać zawroty głowy przy dużych dawkach, ale efekt ten jest mniej spójny niż w przypadku alkoholu.
- Odwodnienie – Konopie mogą przyczyniać się do odwodnienia organizmu.
- Suchość w ustach – Znana również jako "bawełniane usta"; efekt ten jest powszechny przy użyciu konopi. Jadalne formy konopi mogą uczynić ten efekt bardziej nieprzyjemnym.
- Nadmierne pocenie się – Występuje prawie wyłącznie przy użyciu oleju haszyszowego ekstrahowanego rozpuszczalnikiem i objawia się niemal natychmiast po wydechu.
- Bezsenność – Przewlekłe stosowanie konopi może prowadzić do bezsenności.
- Utrata kontroli nad ciałem – Konopie mogą powodować częściowe do umiarkowanego osłabienie kontroli ruchowej, które nasila się wraz z dawką.
- Rozluźnienie mięśni – Konopie działają relaksująco na mięśnie.
- Skurcze mięśni – Zwykle subtelne i częściej występują przy dużych dawkach.
- Nudności – Przy dużych dawkach konopie mogą powodować mdłości, które zwykle mijają po pierwszych 30-40 minutach odurzenia.
- Tłumienie nudności – Konopie są skuteczne w tłumieniu nudności wywołanych przez choroby ogólne lub substancje, w tym chemioterapię.
- Uśmierzanie bólu – Konopie mogą być przydatne w leczeniu bólu neuropatycznego, fibromialgii oraz reumatoidalnego zapalenia stawów.
- Postrzeganie lekkości lub ciężaru ciała – W zależności od szczepu konopi, użytkownik może odczuwać ciało jako cięższe lub lżejsze.
- Euforia fizyczna – Zwykle nie przekracza umiarkowanego poziomu intensywności. Niektórzy użytkownicy nie doświadczają euforii, a efekt ten jest bardziej wyraźny przy jadalnych formach konopi.
- Czerwone oczy – Konopie powodują rozszerzenie naczyń krwionośnych w rogówce i obniżenie ciśnienia wewnątrzgałkowego. Krople do oczu z nafazoliną mogą pomóc w łagodzeniu zaczerwienienia.
- Przeciwdziałanie napadom padaczkowym – Istnieje wiele doniesień o skutecznym leczeniu napadów padaczki przy użyciu marihuany o niskiej zawartości THC i wysokiej zawartości CBD. Brak jednak wystarczających dowodów naukowych na potwierdzenie bezpieczeństwa i skuteczności tego leczenia.
- Wzmacnianie dotyku – Konopie mogą zwiększać wrażliwość na dotyk.
- Rozszerzenie naczyń krwionośnych – THC obniża ciśnienie krwi, co prowadzi do rozszerzenia naczyń krwionośnych i zwiększenia przepływu krwi.
Efekty słuchowe
Efekty zmysłowe
- Synestezja - jest to bardzo rzadki i zazwyczaj niepowtarzalny efekt. Jest szczególnie łagodny w porównaniu ze stanami, które mogą być wytwarzane przez inne halucynogeny, szczególnie psychodeliki serotoninergiczne. Zwiększenie dawki może zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia tego efektu, ale poza tym wydaje się, że jest to możliwe tylko u osób predysponowanych do stanów synestetycznych.
Efekty wizualne
Konopie indyjskie niekonsekwentnie wywołują stany wzrokowe i halucynacyjne przy wyższych dawkach. Te halucynacje są bardzo łagodne i źle zdefiniowane w porównaniu z efektami halucynogenów, takich jak psychodeliki, dysocjanty i deliranty.
- Wzmocnione kolory - Ten efekt jest często słaby, ale wiadomo, że jego intensywność i wygląd wzrastają u "zwykłych" użytkowników psychodelików.
- Osłabiona ostrość wzroku – THC jest znane z obniżania ciśnienia wewnątrzgałkowego, co czasami może skutkować niewyraźnym widzeniem u niektórych osób.
- Zmiana jasności – Wykazano, że THC moduluje aktywność komórek czopkowych w oku, co może powodować zwiększoną wrażliwość na światło, sprawiając, że wzrok wydaje się jaśniejszy niż normalnie.
- Wzmocnione rozpoznawanie wzorów - Ten efekt może wystąpić przy wysokich dawkach.
- Smugi - Ten efekt można zaobserwować przy wysokich dawkach i jest na ogół dość łagodny. Zwykle nie wykracza poza poziom 2.
- Geometria – Konopie indyjskie są zdolne do niekonsekwentnego wywoływania łagodnej geometrii psychodelicznej przy ekstremalnie wysokich dawkach u wielu użytkowników, którzy również regularnie używają psychodelików. Mogą wywoływać ją w stylu wizualnym, który wydaje się być uśrednionym przedstawieniem wszystkich psychodelików używanych w przeszłości. Rzadko wykraczają one poza poziom 4 i są uważane za łagodne, drobne, małe i oddalone (ale często dobrze zdefiniowane).
- Halucynacje wewnętrzne - Halucynacje wewnętrzne wywołane przez konopie są bardzo zróżnicowane pod względem wyglądu, zależnie od dawki, tolerancji i chemii mózgu danej osoby. Są bardzo niespójne, a dla niektórych rzadkie, ale można je opisać jako słabsze w porównaniu z tradycyjnymi psychodelikami i nie wydają się być regularnie złożone z geometrii wizualnej. Najczęściej manifestują się w postaci scenariuszy hipnagogicznych, są powszechne przy wysokich dawkach w ciemnym otoczeniu i można je opisać jako zarówno przejrzyste, jak i majaczące, utrwalone w stylu, autonomiczne w kontroli, równe w nowych doświadczeniach i powtórkach pamięciowych, a także przede wszystkim oparte na stylu geometrycznym.
- Błędna interpretacja widzenia peryferyjnego - Ten bardzo niespójny efekt jest zwykle łagodny i krótkotrwały, w przeciwieństwie do innych silniejszych substancji psychoaktywnych. Rzadko występuje na samej marihuanie, ale kiedy to robi, często występuje w wysokich dawkach i/lub gdy osoba ma niską tolerancję. Jest bardziej prawdopodobne, że pojawi się w niektórych środowiskach niż w innych i bardziej prawdopodobne, jeśli ktoś używał ostatnio silniejszych substancji, zazwyczaj w ciągu ostatnich 24-36 godzin.
- Odłączenie wizualne - Efekt ten polega na wrażeniu odłączenia od bodźców wizualnych, co może powodować trudności w interpretacji otoczenia.
Efekty poznawcze
- Lęk lub Tłumienie lęku
- Wzmocniona analiza - ten efekt jest znacznie mniej widoczny i spójny niż w przypadku psychodelików i stymulantów serotoninergicznych.
- Tłumienie analizy
- Myślenie koncepcyjne
- Euforia poznawcza - ten efekt jest na ogół łagodny i zwykle występuje tylko podczas początku i szczytu zatrucia.
- Wzmocniona kreatywność
- Złudzenie
- Depersonalizacja
- Derealizacja
- Osłabione sny - Powszechnie mówi się, że regularne używanie konopi przed snem powoduje całkowity brak snów. Dzień lub dwa powstrzymywania się od marihuany skutkują intensyfikacją snów przez krótki okres czasu. Badania wykazują, że zmniejszona aktywność ruchów gałek ocznych i stan REM występują podczas snu w obecności THC, co jest silnie związane ze snem. Badania te również wykazały efekt odbicia REM podczas odstawienia THC, w którym występuje większa aktywność REM.
- Obniżone libido i Zwiększone libido - Konopie indyjskie mogą zarówno zwiększać pożądanie seksualne, jak i przyjemność, jak również zmniejszać libido. Spadek libido typowo występuje na początku intoksykacji, natomiast wzrost libido zwykle podczas kompensacji lub po ustąpieniu efektów. Te efekty są niespójne i mogą wystąpić niezależnie od siebie.
- Wzmocnione emocje – Najważniejszym elementem poznawczym doświadczenia z konopiami jest sposób, w jaki wzmacnia ona emocje, które użytkownik już odczuwa, proporcjonalnie do dawki. Może to skutkować euforią, skrajnym śmiechem i zwiększonym zanurzeniem się w zadaniach i czynnościach lub może skutkować niepokojem i paranoją, w zależności od aktualnego stanu umysłu użytkownika.
- Uczucie zbliżającej się zagłady - Występuje przy wysokich dawkach i składa się z ekstremalnego niepokoju i paranoi. Można to porównać do łagodnego "bad tripa" na psychodelikach.
- Osłabiona koncentracja i Wzmocniona koncentracja – Może zależeć od użytkownika, dawki, metody lub szczepu marihuany. Wyższe dawki mają tendencję do powodowania tłumienia skupienia, podczas gdy niższe dawki mogą zwiększać koncentrację.
- Wzmocnienie immersji
- Lepszy odbiór muzyki
- Zwiększone poczucie humoru
- Napady śmiechu – Konopie często powodują wybuchy śmiechu bez wyraźnego powodu, co jest często określane jako "głupawka".
- Osłabiona pamięć - Wiadomo, że konopie hamują pamięć krótkotrwałą z powodu hamowania neurotransmisji glutaminianu w hipokampie. Efekt ten wpływa głównie na pamięć krótkotrwałą, co sprawia, że utrata ego czy długotrwała amnezja są bardzo mało prawdopodobne.
- Uważność
- Tłumienie motywacji
- Fascynacja - Efekt ten jest stosunkowo spójny, ale nie jest tak wyraźny jak w przypadku innych psychodelików, takich jak 2C-B, LSD czy meskalina. Może stać się bardziej zauważalny, jeśli użytkownik regularnie przyjmuje psychodeliki.
- Paranoja - Wszystkie kannabinoidy mogą wywoływać paranoję w wysokich dawkach, przy długotrwałym stosowaniu lub w połączeniu z psychodelikami lub stymulantami.
- Wzmocnienie znaczenia osobistego
- Psychoza - Długotrwałe stosowanie THC może zwiększać skłonność do psychozy, szczególnie u osób z czynnikami ryzyka chorób psychotycznych, takich jak przeszłość lub rodzinna historia schizofrenii.
- Senność - Ten efekt zależy głównie od dawki i/lub szczepu rośliny i jest najbardziej widoczny po ustąpieniu szczytowych efektów.
- Wzmocniona sugestia
- Łączność myśli – Konopie często powodują wiele błądzących myśli i pomysłów w większości dawek.
- Spowolnione myśli
- Zaburzenie postrzegania upływu czasu – Marihuana często zmienia poczucie czasu. Występujące zaburzenie jest na ogół łagodne i najczęściej występuje w postaci rozszerzenia czasu.
Formy występowania i sposoby przyjmowania
- w postaci topów, kwiatów
- w postaci ekstraktu
- w postaci edibles ciastek, czekolady, masła, cukierków, żelek i napojów
- w postaci olejku
Marihuanę można zażywać na kilka sposobów, najbardziej popularne jest jej palenie w postaci skrętów lub za pomocą bonga, lufki, jabłka. Można też marihuane waporyzować. Zdarza się, że marihuana jest dodawana do ciastek i innego rodzaju wypieków, jest wtedy przyjmowana do organizmu drogą przewodu pokarmowego.
Co To Jest Waporyzacja i Czemu To Najlepszy Sposób na Zioło?
Dobra, waporyzacja to taki lifehack dla palaczy, którzy chcą wycisnąć z marihuany wszystko, co najlepsze, ale bez tego całego dymu i smrodu, który klei się do firanek i koszulek. Zamiast podpalać susz jak w klasycznym joincie, podgrzewasz go na tyle, żeby THC i CBD poszły w parę, ale nic się nie spaliło. Wygląda to trochę jak palenie, ale jest znacznie czystsze i przyjemniejsze.
No i to nie jest jakiś tam wymysł hipisów – to działa. THC i inne kannabinoidy odparowują, a reszta rośliny zostaje nietknięta, dzięki czemu nie wdychasz całej tej masy substancji smolistych. Mniej syfu w płucach, więcej haju w głowie.
Dlaczego Waporyzacja To Game-Changer?
Po pierwsze, to zdrowsze. Brak dymu = brak substancji smolistych i dziadostwa, które zwykle pakujesz w płuca, paląc klasycznie. Parujesz tylko to, co trzeba.
Po drugie, działa lepiej. THC jest jak złoto – jak już coś spalasz, to tracisz część tego skarbu. Waporyzator tego nie marnuje – para daje Ci więcej efektu z mniejszej ilości suszu.
Po trzecie, oszczędność. Resztki po waporyzacji (tzw. ABV – Already Been Vaped) wciąż mają trochę THC. Możesz z tego zrobić masło, ciasteczka albo dodać do jedzenia. Nic się nie marnuje.
No i jeszcze jedno – smak. Marihuana ma te swoje terpeny, które pachną jak owoce, cytrusy albo las. Waporyzacja daje Ci cały ten aromat bez smrodu spalonego papieru.
Jaka Temperatura Jest Najlepsza?
Tutaj trochę trzeba się pobawić. W zależności od tego, jaką chcesz fazę, ustawiasz temperaturę. Nie jest to aż tak skomplikowane, ale lepiej wiedzieć, co i jak:
150-170°C – Energetyzujący haj, czujesz, że chce Ci się żyć. THC na czysto, bez zbędnych dodatków. Idealne na poranek.
180-200°C – Złoty środek. Lekki relaks, ale nie rozwala Cię na łopatki. Balans między hajem a chilloutem.
200-226°C – Mocny relaks, kanapa i Netflix. Tu już wchodzi pełne spektrum kannabinoidów, czyli THC, CBD i reszta ekipy.
Zakresy Temperatur dla Konkretów:
- THC: 157-226°C
- CBD: 160-180°C
- CBN: 185°C
- CBC: 220°C
- THCV: 220-225°C
Rodzaje Waporyzatorów – Co Wybrać?
Masz do wyboru dwa główne typy:
Stacjonarne – domowe, większe, ale robią robotę. Wulkan (Volcano) to jak Mercedes w świecie waporyzatorów. Inne fajne opcje to Arizer Extreme Q albo Da Buddha.
Przenośne – do kieszeni, na miasto, na szybkie sesje. Starry 4.0, Mighty, PAX 3, Davinci IQ2 albo VapCap – to sprzęty, które robią robotę.
DIY – Domowe Waporyzatory
Jeśli lubisz kombinować, to można zrobić waporyzator własnymi rękami. Szału nie ma, ale działa:
Żarówka jako waporyzator:
Weź żarówkę (taką starą, klasyczną), usuń z niej żarnik. Włóż susz do środka. Podgrzewaj od dołu zapalniczką i wciągaj parę przez rurkę.
Lutownica z rurką:
Weź lutownicę i owiń jej grot szklaną rurką. Wsyp susz do środka rurki, podgrzewaj i wciągaj to, co paruje.
Najczęstsze Wpadki i Jak Ich Uniknąć
Za wysoka temperatura – spalisz susz, a miała być para. Waporyzacja to nie joint, tu liczy się precyzja.
Źle zmielony susz – jak zostawisz za grube kawałki, to połowa nie odparuje, a Ty marnujesz zioło. Zmiel to porządnie, żeby równomiernie się podgrzewało.
Brak czyszczenia – brudny waporyzator to jak zatyczka w nosie. Para nie przechodzi, a susz zaczyna smakować jak popiół. Czyść co jakiś czas, serio.
Bongo
Wodospad
Joint
Jabłko
ABV
Dobra, waporyzujesz, faza siadła, ale patrzysz na to, co zostało w komorze i zastanawiasz się – co teraz? Wyrzucić? Stop, nie rób tego! To, co tam zostało, to ABV (Already Been Vaped) – czyli susz po waporyzacji. Wygląda jak spalony popcorn, nie pachnie już jak świeży towar, ale dalej ma moc. W środku może siedzieć jeszcze nawet 20-50% kannabinoidów, czyli THC i CBD, które czekają na drugą szansę. Większość ludzi po prostu wyrzuca ABV, myśląc, że to już po wszystkim, ale to błąd. To jak wywalić resztki pizzy, bo myślisz, że jeden kawałek Cię już nie nakarmi.
Najlepsze w ABV jest to, że nie musisz go już przerabiać. Przy paleniu czy gotowaniu marihuany musisz zrobić dekarboksylację – brzmi skomplikowanie, ale chodzi o to, żeby podgrzać susz do odpowiedniej temperatury, żeby uwolnić THC. Z ABV ten proces już się odbył w waporyzatorze. Możesz to dosłownie zjeść prosto z łyżki, ale nie oszukujmy się – smakuje to jak popiół zmieszany z sianem. Są lepsze sposoby, żeby się tym delektować.
Najprostsza opcja to masło konopne. Wystarczy zmielić ABV na drobny pył – najlepiej młynkiem do kawy albo moździerzem. Im drobniej, tym lepiej wyciągniesz resztki THC. Wrzucasz to do rondla z masłem i odrobiną wody, podgrzewasz na małym ogniu i mieszasz co jakiś czas przez 2-3 godziny. Potem wlewasz do miski, wrzucasz do lodówki i czekasz. Jak stwardnieje, masło zostaje na górze, a na dole zbiera się woda, którą po prostu wylewasz. Masło można smarować na chleb, dodać do makaronu albo zrobić z niego ciastka. Działa wolniej niż palenie, ale jak wejdzie, to trzyma dłużej niż wieczór na Netflixie.
Jeśli nie chce Ci się bawić w gotowanie, możesz po prostu wymieszać ABV z masłem orzechowym, nutellą albo jogurtem. Nie będzie to smakowy raj, ale działa. Możesz też wsypać trochę do owsianki albo kanapki – czekolada i orzechy trochę maskują ten „popiołowy” posmak.
Innym patentem są kapsułki. Kupujesz puste żelowe kapsułki, mielisz ABV i wsypujesz do środka. Połykasz i popijasz wodą – zero smaku, zero zabawy z gotowaniem. To najprostszy i najbardziej dyskretny sposób na spożycie ABV. Kapsułki możesz mieć przy sobie i nikt nie będzie wiedział, co tam masz. A efekty? Działają jak brownie, tylko bez konieczności stania przy garach.
Jeśli chodzi o fazę po ABV, to nie jest to taka sama petarda jak po świeżym suszu. To bardziej powolne wejście, relaks, który rozkłada Cię na kanapie. Idealne na wieczór, kiedy chcesz po prostu odpłynąć, ale bez tego nagłego uderzenia. Niektórzy mówią, że ABV daje bardziej „ciałowy” haj – po prostu chillout na maksa.
Z ABV możesz też zrobić brownie, wrzucić do herbaty z mlekiem (bo THC lubi tłuszcz) albo posypać na makaron. Opcji jest masa, wystarczy trochę kreatywności.
Podsumowując – jeśli wyrzucasz ABV, to tak jakbyś wywalał hajs do kosza. To, że susz jest już po waporyzacji, nie znaczy, że nie ma w nim życia. Wykorzystaj go na maksa, zrób masło, wrzuć do kapsułek albo zjedz z czekoladą. Nie marnuj potencjału, bo to złoto, które dalej działa.
Jak wzmocnić działanie marihuany?
Jednym z najpopularniejszych „dopalaczy” jest mango. Owoc ten zawiera mircen – terpen, który także występuje w marihuanie. Mircen pomaga THC szybciej przedostać się do mózgu, co oznacza, że faza staje się intensywniejsza i trwa dłużej. Zjedzenie mango 30-60 minut przed paleniem to prosty sposób na naturalne podkręcenie efektu. Podobne właściwości ma ciemna czekolada bogata w anandamid – kannabinoid, który wzmacnia relaks i poprawia nastrój.
Kolejny trik to spożywanie tłuszczów, np. orzechów czy awokado. THC rozpuszcza się w tłuszczach, co oznacza, że tłuste jedzenie może zwiększyć jego biodostępność. W efekcie, faza jest intensywniejsza i dłuższa. Zielona herbata i pieprz czarny to również sprawdzone dodatki – katechiny i beta-kariofilen w nich zawarte poprawiają działanie THC i mogą zmniejszyć paranoję lub lęk.
Aktywność fizyczna to jeszcze jeden sposób na podkręcenie efektów marihuany. Krótki spacer lub kilka minut ćwiczeń przed sesją podnosi poziom endokannabinoidów, co zwiększa intensywność fazy. Jeśli chcesz wydobyć maksimum z samej marihuany, warto także eksperymentować z waporyzacją w niższych temperaturach – pozwala to zachować więcej terpenów i kannabinoidów, co daje czystszy i mocniejszy efekt.
Toksyczność i szkodliwość marihuany
Marihuana sama w sobie ma niską toksyczność – to fakt. Bezpośrednie przedawkowanie THC jest praktycznie niemożliwe. Ale nie oznacza to, że jest zupełnie „bezpieczna”. Sprawa komplikuje się, kiedy spojrzymy na sposób jej spożycia.
Jeśli palisz marihuanę – niezależnie czy w jointach, bongu czy fifce – wdychasz nie tylko THC i CBD, ale całą masę innych substancji, które powstają w wyniku spalania. I tak jak w papierosach, ten dym zawiera substancje smoliste, benzopiren i inne rakotwórcze związki, które mogą uszkadzać płuca.
Waporyzacja to zdrowsza alternatywa, bo zamiast spalać susz, podgrzewasz go do temperatury, w której uwalnia się para z THC i CBD – bez spalania materiału roślinnego. Dzięki temu unikasz większości toksyn. Ediblesy (czyli ciasteczka, masła i inne produkty spożywcze z THC) z kolei omijają płuca całkowicie, ale musisz pamiętać, że działają mocniej i dłużej, więc łatwo przesadzić z dawką.
Podsumowując – sama marihuana nie jest groźna, ale sposób, w jaki ją spożywasz, robi różnicę. Chcesz ograniczyć szkodliwość? Waporyzuj albo jedz, zamiast palić.
Dawkowanie marihuany
Początkujący powinni zaczynać od 1-2 buchów i odczekać 10-15 minut, by zobaczyć, jak działa. To wystarczy, by poczuć lekki haj bez ryzyka nieprzyjemnych efektów. Średnio zaawansowani mogą spokojnie wziąć 3-5 buchów, co zwykle daje optymalny stan relaksu i euforii. Jeśli po 15 minutach faza nie jest wystarczająca, można dołożyć 1-2 buchy. Zaawansowani palacze z większą tolerancją często zaczynają od 6-8 buchów i dokładają kolejne, jeśli czują, że potrzeba mocniejszego efektu. Ważne, żeby nie spieszyć się z kolejnymi wdechami – marihuana potrzebuje chwili, by w pełni „wejść”. Jeśli faza po pierwszych buchach jest za mocna, wystarczy się zrelaksować – z czasem osłabnie.
Z marihuaną jest jak z pizzą – niby zawsze smaczna, ale czasem siądzie jak trzeba, a czasem czegoś brakuje. Wszystko zależy od składników, czyli zawartości THC, i od tego, jak to „gotujesz”.
THC to główny składnik, który odpowiada za fazę, ale jego ilość w suszu mocno się różni. Jeden szczep rozwali Cię po dwóch buchach, inny da tylko lekki chill. Jeszcze gorzej jest z ciastkami i żelkami, bo tu nigdy nie masz pewności, jak mocno Cię sklei – zwłaszcza jeśli ktoś nie odmierzył dawki jak należy. Każdy, kto raz przesadził z ediblesami, wie, że czas wtedy zwalnia, a Ty siedzisz i czekasz, aż ziemia znów zacznie się kręcić.
Co ciekawe, surowa marihuana Cię nie zrobi. Jeśli kiedyś wpadłeś na pomysł, żeby po prostu ją zjeść – cóż, gratulacje, właśnie przeżułeś siano. THCA (kwas tetrahydrokannabinolowy), który jest w surowym suszu, to taka wersja THC, która nie odpala imprezy w głowie. Dopiero jak podgrzejesz zioło – paląc, waporyzując albo gotując – następuje proces dekarboksylacji. Brzmi skomplikowanie, ale to tylko naukowy sposób na powiedzenie: „dodaj ciepła, a zacznie działać”.
No dobra, podgrzewasz i co dalej? Niestety, sporo THC znika po drodze. Paląc jointa, bonga czy wiadro, tracisz od 60 do 63% THC. Tak, więcej niż połowa mocy ulatuje razem z dymem, zanim jeszcze trafi do płuc. To trochę jak grillowanie kiełbasy na ognisku – część się przypali, część spadnie do żaru, ale i tak jest smacznie. Waporyzacja ratuje sytuację – traci się tylko 46%, bo nie dochodzi do spalania, a jedynie podgrzewasz susz na tyle, żeby odparować THC. To dlatego faza po waporyzacji jest czystsza i bardziej klarowna – mniej dymu, więcej mocy.
Jeśli chcesz wycisnąć jak najwięcej z tego, co masz, stawiaj na waporyzację albo ediblesy. Przy ciasteczkach i masłach konopnych najważniejsze to odpowiednia dekarboksylacja. Bez tego zjadasz tylko zwykłe ciasto z trawą. Wystarczy wrzucić susz do piekarnika na 30-40 minut w temperaturze 110-120°C i dopiero potem wrzucać go do masła czy ciastek. Gotowanie bez wcześniejszego podgrzania marnuje THC i jedyne, co dostaniesz, to gastro, a nie faza.
Tak więc, jeśli zastanawiałeś się, czemu czasem marihuana Cię zmiata, a czasem działa jak lekki melisowy napar, to już masz odpowiedź. Szczep, sposób spożycia i podgrzanie robią różnicę. Waporyzacja daje najwięcej, palenie traci najwięcej, a ediblesy to loteria. Ale jedno jest pewne – surowej marihuany nie ma co jeść. To nie sałata.
Po spaleniu 0,2 grama marihuany z zawartością 11% THC za pomocą bonga, przyjmiesz około 9mg THC.
0,2g (11% THC) max: 22mg THC |
Szacowane przyjęte THC |
Szacowane utracone THC |
---|---|---|
Joint | 8 mg | 14 mg |
Bongo | 9 mg | 13 mg |
Waporyzator | 12 mg | 10 mg |
0,5g (11% THC) max: 54mg THC |
Szacowane przyjęte THC |
Szacowane utracone THC |
Joint | 20 mg | 34 mg |
Bongo | 22 mg | 32 mg |
Waporyzator | 29 mg | 25 mg |
Dawka a tolerancja | Słabo | Optymalnie | Za mocno |
---|---|---|---|
Początkujący (Brak tolerancji) |
- | do 5 mg | od 5 mg |
Mało doświadczony (Mała tolerancja) |
do 5 mg | od 5 do 10 mg | od 10 mg |
Doświadczony (Średnia tolerancja) |
do 10 mg | od 10 do 25 mg | od 25 mg |
Jaracz (Duża tolerancja) |
do 25 mg | od 25 do 80 mg | od 80 mg |
Przyjmowanie marihuany drogą wziewną poprzez waporyzację zapewnia niemal natychmiastowe efekty, natomiast jej jedzenie wygląda zupełnie inaczej. Po zjedzeniu marihuany efekty mogą potrwać kilka godzin, a odczucie jest nieco inne niż podczas waporyzacji. Musimy pamiętać że każdy organizm jest inny zatem jest to kwestia indywidualna.
ABV
Jeśli pierwszy raz bawisz się z ABV (czyli zwaporyzowanym suszem), to zacznij na spokojnie. Serio, niskie dawki to Twoi najlepsi kumple. ABV działa wolniej niż palenie, więc nie rób tego błędu, co większość nowicjuszy – zjesz za dużo, a potem przez dwie godziny będziesz się zastanawiać, czemu wciąż czujesz się normalnie. I wtedy, BAM – faza wchodzi z buta, a Ty zaczynasz rozkminiać, czy na pewno oddychasz poprawnie.
Pierwsze efekty pojawiają się po godzinie, czasem nawet dwóch. Wiem, że czekanie bywa męczące, ale cierpliwość to klucz. Zbyt wielu ludzi kończy z „bad tripem”, bo myślą, że ABV „nie działa” i jedzą więcej. Pół godziny później siedzą na kanapie, przyklejeni do podłogi i zastanawiają się, jak do tego doszło.
A teraz coś, czego nikt Ci wcześniej nie mówił – ABV daje bąki, które pachną ziołem. Tak, dobrze czytasz. To nie delikatny zapaszek, to intensywny aromat palonej marihuany. Twoje pierdy będą kopać jak joint prosto w nos.
Na pierwszy raz zalecam dawkę 0.25g i odczekania minimum 2h.
Czy Można Przedawkować Marihuanę?
Dobra, od razu na grubo – nie da się zjarać na śmierć. Serio. Nikt nigdy nie padł, bo wypalił za dużo marihuany. Żeby to się stało, musiałbyś chyba zjarać 20 tysięcy jointów w kwadrans. Tak, dobrze czytasz – DWADZIEŚCIA TYSIĘCY. Już widzę, jak ktoś próbuje… Po trzecim byś zasnął na kanapie, a reszta to by sobie spokojnie dogasała w popielniczce.
No Dobra, ale co jak przesadzisz?
Zgonu nie będzie, ale łatwo możesz przesadzić i wtedy już tak kolorowo nie jest. Nie martw się – przeżyjesz, ale faza może Cię konkretnie przeorać. Co może się stać?
Paranoja – nagle masz wkręta, że wszyscy patrzą na Ciebie jak na złodzieja. Spokojnie, nikt nie widzi, że jesteś spalony.
Serce jak młot pneumatyczny – bije Ci szybciej, ale nie umrzesz. To normalne, po prostu siedź i chilluj.
Mdłości i zawroty – czujesz, jakbyś wypił butelkę wódki na pusty żołądek.
„Co ja robię ze swoim życiem?” – czyli klasyk. Rozkminy na fazie mogą Cię poskładać, ale następnego dnia to już tylko śmieszna historia.
Jak przechowywać marihuanę
Dobra, masz zioło i chcesz, żeby trzymało świeżość jak chleb z piekarni, a nie zamieniało się w suchy kikut, który nawet nie pachnie. Trzeba się za to zabrać jak za przetwory na zimę – porządnie i z głową.
Najważniejsze – słoiki hermetyczne. Najlepiej szklane, takie jak u babci na kompot. Tylko zamiast śliwek masz tam coś, czego babcia raczej by nie wrzuciła do ciasta. Plastik odpada, bo marihuana się do niego klei jak gość na melanżu, co nie chce iść do domu. Poza tym plastik elektryzuje i traci się to, co najważniejsze – kryształki THC. Jak już masz słoik, to nie przesadzaj z wielkością. Mały zapas? Mały słoik. Duży słoik z garstką suszu to jak spać na wielkim łóżku i czuć się samotnie – po prostu źle.
Teraz – światło. Pamiętaj, że marihuana nie jest rośliną doniczkową. Nie potrzebuje słońca, wręcz przeciwnie – światło zabija THC. Najlepiej schowaj słoik do szafki albo szuflady. Jeśli masz słoik z ciemnego szkła – złoto! To taki termos na trawkę.
Temperatura? Jak w piwnicy u dziadka – najlepiej między 15 a 21 stopni. Marihuana to nie kawa, nie lubi ciepła. Kaloryfer, piekarnik czy inny sprzęt grzejący to zło. Susz traci wtedy smak, aromat i wygląda na zmęczony życiem.
No i teraz uwaga – lodówka i zamrażarka to pułapki! Możesz sobie myśleć, że to świetny pomysł, ale to jak wsadzanie chipsów do mikrofalówki – niby coś się dzieje, ale potem żałujesz. W lodówce wilgoć robi swoje i witaj pleśni, a w zamrażarce kryształki THC odpadają jak sopelki z dachu. Krótko mówiąc – zamrażarka to zło, słoik w szafce to dobro.
Jeśli jednak masz zamiar trzymać zioło przez kilka miesięcy (albo na wojnę z apokalipsą), to worki próżniowe to Twoi najlepsi kumple. Odsysasz powietrze, trzymasz w ciemności i możesz spokojnie zapomnieć o zapasie na długi czas. Metalowe puszki i ciemne tuby też dadzą radę, ale na krótsze dystanse.
Jeszcze jedno – nie otwieraj słoika co pięć minut, żeby powąchać. Wiem, że pachnie jak raj, ale za każdym razem wpuszczasz powietrze i wysuszasz to, co tam w środku. Poza tym, jak już słoik otworzysz, to ciężko się oprzeć, żeby nie skorzystać, więc lepiej trzymać pokusę na dystans.
Podsumowując – słoik od babci, ciemna szafka, chłód jak w piwnicy i zero lodówki. Zioło podziękuje Ci intensywnym hajem i smakiem, który nie zawodzi. I pamiętaj – szanuj susz, bo potem to susz szanuje Ciebie.
BHP marihuany- co warto robić, a czego nie robić i co warto wiedzieć
- Ogarnij jedzenie i picie. Po paleniu gastro wejdzie jak burza. Miej coś pod ręką – chipsy, owoce, cokolwiek. Do tego dużo wody, bo suchość w ustach po marihuanie to norma.
- Nie panikuj. Jeśli poczujesz niepokój albo paranoję, przypomnij sobie – to tylko faza. Nikt nie widzi, że jesteś spalony, a policja nie czeka pod drzwiami. Weź kilka głębokich oddechów i odpuść rozkminy.
- Zajmij się czymś. Włącz muzykę, obejrzyj coś albo przejdź się po pokoju. Zmiana zajęcia to zmiana fazy.
- Pal powoli. Nie musisz wypalić wszystkiego na raz. Małe buchy, przerwa i zobacz, jak działa. Nie ścigaj się sam ze sobą.
- Pal z ziomkami. Dobre towarzystwo to mniej wkrętów i więcej śmiechu.
- Najważniejsze – jeśli coś pójdzie nie tak, oddychaj i pamiętaj – to minie.
Interakcje marihuany z innymi substancjami
UWAGA: Substancje psychoaktywne, które są dość bezpieczne w stosowaniu samodzielnie, mogą nagle stać się niebezpieczne, a nawet zagrażać życiu w połączeniu z innymi substancjami. Poniższa lista zawiera niektóre znane niebezpieczne interakcje (chociaż nie jest gwarantowane uwzględnienie ich wszystkich).
UWAGA: Przed miksowaniem powinieneś poznać substancje osobno. Testuj, aż znajdziesz idealną harmonię. Podane poniżej miksy są najbardziej polecane przez większość osób, które je testowała.
Mieszanie marihuany z innymi substancjami to loteria – czasem trafi się złoty strzał, a czasem faza wbije jak tona cegieł. Użytkownicy najczęściej skarżą się na lęki, paranoję i zawroty głowy po miksach z alkoholem, stymulantami i GBL. Jeśli chcesz miksować, pamiętaj – najpierw mała dawka, potem zobacz, co się dzieje. Lepiej dmuchać na zimne niż walczyć z własnym umysłem przez całą noc.
Alkohol + Marihuana = Turbokotwica
To klasyka melanżu – piwko i joint. Brzmi jak dobry wieczór, ale w praktyce to połączenie potrafi skleić Cię do podłogi. Alkohol zwiększa wchłanianie THC, więc faza wbija mocniej i szybciej. Efekt? Zielona kotwica – nagłe osłabienie, zawroty głowy, mdłości i wrażenie, że zaraz odpłyniesz (i nie w tym dobrym sensie).
Anegdotka: Raz kumpel na domówce postanowił połączyć bucha z trzema shotami. W ciągu 10 minut leżał pod stołem, ściskając butelkę wody jak ostatnią deskę ratunku. Jego ostatnie słowa przed zaśnięciem to: Chłopaki, chyba się zresetowałem
.
Nikotyna + Marihuana = Szybszy Kop, Ale...
Tytoń w jointach to standard, ale to nie tylko mocniejszy haj. Nikotyna sprawia, że THC wchłania się szybciej, więc faza wbija od razu. Problem w tym, że tytoń uzależnia i obciąża płuca. Połączenie tytoniu i marihuany to smolisty koktajl dla Twojego zdrowia.
Leki Przeciwlękowe i Antydepresanty + Marihuana = Ruletka
Marihuana potrafi zarówno pomóc, jak i zaszkodzić osobom na lekach psychotropowych. Czasem podbija efekt relaksu, a czasem wręcz przeciwnie – nakręca paranoję. Jeśli jesteś na SSRI lub benzodiazepinach, marihuana może wzmocnić skutki uboczne.
Psychedeliki + Marihuana = Kosmiczny Trip
Jeśli chcesz mocnego tripa, to ten miks robi robotę, ale to nie jest zabawa dla początkujących. Grzyby, LSD i marihuana razem to kosmos – kolory są intensywniejsze, wizuale mocniejsze, a wszystko płynie. Z drugiej strony łatwo o bad trip. Wiele osób zgłasza, że marihuana na starcie psychodelików rozkręca paranoję i robi mętlik w głowie. Najlepiej zaczekać, aż trip się ustabilizuje i wtedy odpalić jointa.
Anegdotka: Kumpel raz spróbował połączenia grzybów z jointem. Przez godzinę gadał z psem. Na pytanie, o czym rozmawiają, odpowiedział: Nie jestem pewien, ale to poważna sprawa
.
Stymulanty (Amfa, Koka) + Marihuana = Chaos
amfa, koka i marihuana? Może wydawać się, że to dobry miks, ale realia są inne. Ludzie narzekają na szybkie bicie serca i wkręty. Miks euforii z paranoją to nic przyjemnego. Często kończy się na walce z własnym mózgiem, który nie wie, czy chce się uspokoić, czy przyspieszyć. Jak coś – stymulanty i trawa to droga do niepokoju i lęków.
Benzodiazepiny + Marihuana
Jeśli marzysz o fazie, w której odpływasz na kanapie i nie pamiętasz połowy wieczoru, to właśnie to. Xanax i trawa to przepis na kompletny reset. Ludzie zgłaszają, że połączenie prowadzi do senności, totalnego chilloutu i braku energii na cokolwiek. Uważaj, bo można przesadzić – depresja oddechowa to realne zagrożenie.
MDMA + Marihuana
Miks dla imprezowych zwierzaków. MDMA podkręca emocje, a marihuana dorzuca do tego głębszy relaks. Efekt? Wchodzisz na nowy poziom chilloutu i fazy. Niektórzy zgłaszają jednak, że połączenie to może wprowadzać dezorientację i utrudniać zasypianie po imprezie. Warto dawkować ostrożnie, bo za dużo trawy po MDMA to czasem przepis na mocne wkręty.
GBL + Marihuana = Niebezpieczny Trip
GBL + Marihuana – tu już wchodzimy na grząski grunt. GBL to mocna rzecz, która w połączeniu z marihuaną sprawia, że lecisz jak worek ziemniaków. Użytkownicy zgłaszają zawroty głowy, senność i black-outy. Potrafi odciąć prąd na kilka godzin, a budzisz się i nie wiesz, co się wydarzyło. To jeden z tych miksów, który może skończyć się nieciekawie. Jeśli nie chcesz zaliczyć ściany, lepiej trzymać się od tego z daleka.