Moja wiara

Moja wiara to piękna, bardzo osobista wizja, oparta na idei, że dobroć, autentyczność i podążanie za swoim sumieniem prowadzą do nagrody – stanu, który postrzegam jako raj. Raj dla mnie to coś więcej niż tradycyjne wyobrażenie nieba; jest to przestrzeń, w której mogę kontynuować swoje życie jako swoisty „zapis” siebie. To miejsce, gdzie po śmierci powracam do wspomnień swojego życia, bez utraty pamięci, w tym samym ciele – jako powtórzenie, które pozwala mi na kontynuację.

Jestem głęboko przekonany, że po śmierci, będąc swoistym bogiem, będę mógł doskonalić swoje odrodzenie poprzez pryzmat własnej pamięci i doświadczeń. Widzę siebie jako twórcę swojego dalszego istnienia, w którym, innymi słowy, będę mógł „działać na kodach”, mając świadomość poszczególnych wydarzeń, które się powtórzą – efekt motyla nie sięga tak daleko. Pamięć i doświadczenia staną się fundamentem mojego ponownego życia – świadomego, bardziej pełnego i lepiej zrozumianego dzięki mądrości zdobytej wcześniej. To odrodzenie jest dla mnie równoznaczne z rajem, w którym mogę się dalej rozwijać, żyjąc swoją historią z pełnym zrozumieniem, odkrywając wszechświat, zgłębiając samego siebie i doświadczając życia na innych zasadach, kierując się własnym duchowym przewodnictwem.

Pierwsze życie postrzegam jako idealny balans wynikający z tego, że urodziłem się nieświadomy i głupi. W kolejnych życiach spodziewam się powolnego odkrywania chaosu – próbując wszystkiego, co istnieje, bez ograniczeń, eksplorując różnorodność wszechświata. Wiem, że chaos jest częścią mojej duchowej podróży, która prowadzi do pełnego zrozumienia istnienia wszystkiego.

Wierzę, że każdy człowiek ma swoją własną ścieżkę, którą musi odkryć i zrealizować samodzielnie. Ta indywidualna droga, kierowana wewnętrznym głosem – intuicją, sercem i sumieniem – prowadzi do harmonii i spełnienia. Każdy z nas posiada wewnętrzną mądrość, która pomaga odnaleźć prawdę i osiągnąć stan duchowego raju, jeśli żyje zgodnie z sobą, uczciwie i w harmonii z własnym sercem.

Moje podejście zawiera w sobie elementy duchowego indywidualizmu oraz głęboki szacunek dla jednostkowej podróży każdego człowieka. Mam przekonanie, że nagroda za takie życie nie jest darem zewnętrznym, ale naturalnym stanem, który można osiągnąć dzięki wewnętrznej zgodzie z samym sobą. Wierzę, że im bardziej rozwijam swoje istnienie, tym bardziej mogę eksplorować chaos, poznając siebie na nowo i przeżywając życie według innych zasad, co stanowi skończone, ale bardzo, ale to bardzo długie źródło doświadczeń. Na przykład w 65. życiu będę eksplorować nasz Układ Słoneczny, w 90. życiu inne galaktyki, a w 110. życiu dojdę do prędkości światła lub znajdę sposób, aby zobaczyć światło z lat powstania naszej Ziemi, rozwoju i wydarzeń historycznych - całą historię naszej planety i siebie.

Wierzę, że po mojej śmierci będę miał nieskończoną ilość czasu, by znaleźć sposób na utrzymanie relacji z bliskimi, co daje mi spokój i pewność, że nie muszę się tym martwić teraz.

Wiem, że przede mną jest ogrom pracy, aby pomóc odbudować naszą cywilizację, tworząc spokój i harmonię, gdzie ludzie będą mogli współistnieć w pokoju i dobrobycie. Moje doświadczenia z wielu wcieleń uczą mnie, co jest potrzebne do naprawy świata, aby każdy mógł znaleźć swoje miejsce w zgodzie z innymi.

Wierzę również, że istnieje jedna uniwersalna świadomość, która przybiera różne ego, zależne od tego, gdzie i kto się urodzi, kto go wychowa – efekt motyla napędza ten świat. Na tle wielu innych ludzi mam naprawdę dobrze. Kocham życie, a moje przeszłe wcielenia prowadzą mnie do tego miejsca, w którym teraz jestem.

Wierzę, że manifestacja ma moc przyciągania tego, czego pragnę w życiu, ale kiedy manifestuję coś dla partnerki – kierując swoje intencje ku jej szczęściu i spełnieniu – ta siła staje się jeszcze większa. Jasno definiując cele i wyrażając wdzięczność za to, co już mamy, tworzę przestrzeń na pozytywne okoliczności i ludzi, którzy pomagają realizować nasze wspólne marzenia. Wizualizacje i afirmacje, które kieruję z myślą o niej, nadają tej intencji dodatkową moc, a troska o jej dobro nie tylko wzmacnia naszą więź, ale też przyciąga do naszego życia jeszcze więcej dobra. Dla mnie manifestacja to połączenie wewnętrznego skupienia z rzeczywistym działaniem, które prowadzi do pełniejszego, satysfakcjonującego życia dla nas obojga – z poczuciem, że wszechświat wspiera nas na tej drodze.

Bądź dobry, a będzie dobrze

Sprawdź to ▼

Czy wiesz że...

najwięcej użytkowników narkotyków znajduje się w grupie wieku 16-24